2/23/2012

Oi!

Choć nie przyjemnie zaczynać od drażliwych kwestii ta wydała mi się idealna na temat pierwszego posta. Jedną z pozycji, która od dawna figurowała na mojej liście rzeczy których nie kupię bo mnie nie stać, a oczy wychodzą mi na ich widok, była torba Alexandra Wanga "Kirsten" -

CLICK!


Zobaczyłam ją kiedyś na stronie Polyvore, kiedy dobierałam kolejne ciuszki do zestawów, co nawiasem mówiąc potrafi wciągnąć mnie na kilkadziesiąt minut. Nie liczyłam even na żadną przecenę bo torebka kosztująca ponad 3000zł nawet przeceniona nigdy nie zmieści się w ramach mojego budżetu. Dziś w perspektywie mając 3 godzinną posiadówę w kawiarni, do której dzięki Bogu nie doszło, kupiłam dość tanią gazetkę "o modzie i urodzie" gdzie zawsze jest z czego się pośmiać. Oprócz artykułu o problemach typu "włoski za szybko mi odrastają" albo "samoopalacz brudzi mi pościel" zauważyłam wśród ubrań za 4 tysiące lub takich których nie można kupić w Polsce pewną torebkę...( niestety nie znalazłam zdjęcia w internecie, więc zdałam się na mój telefon i jego lekko przekłamane 12 megapixeli)


(Reporter, skóra ekologiczna, 119zł)

Looks familiar? Mimo, że to ewidentna podróbka marzę by okazało się, że jest też czarna wersja...

PS> <3 dla butów po lewej

1 comment: